Z pracy wyszedłem o 17.20. Do domu samochodem (7km) jechałem 50 minut... Po przybyciu szybka zmiana koszuli i krawata na odzież kolarską. Dopompowałem 5 atmosfer i wyjechałem. Jeździło się całkiem przyjemnie mimo mocnego wiatru. Średnia taka sobie, ponieważ złapał mnie nieprzyjemny skurcz. Ostatni raz zdarzyło się takie coś 14 lat temu kiedy uczyłem się pływać.. Najbliższe dni będzie trzeba odpocząć- żeby skurcz się nie powtórzył
Dziś od razu pojechałem na Maltę. Poprawka. Pojechaliśmy z Maciejem N., który testował nowego Kellys'a. Razem zrobiliśmy ponad 22km, a później sam dociągnąłem do 50. Miłe zaskoczenie dzisiejszą dyspozycją :p
Dziś nieunikniona wizyta w najlepszym w Poznaniu serwisie ( adres powyżej) pod tytułem "regulacja przedniej przerzutki". Opinia lekarza: "czas kupić nową". Czyli będzie wymiana :D:D